32 – czyli o Krakowie, Pradze, Budapeszcie i mieście którego nazwy nie umiem zapamiętać.

Pokonaliśmy niedźwiedzie. Wygraliśmy z nimi w chowanego w Rumuńskich lasach. Wracamy więc w chwale i sławie by opowiedzieć o naszych niesamowitych przygodach. Jedliśmy humus, jechaliśmy uberem, zwiedzaliśmy zamek! Czyli być może przesadziłam nazywając nasze przygody niesamowitymi. Może były to zwyczajne wakacje o których chcieliśmy opowiedzieć.

Czytaj dalej 32 – czyli o Krakowie, Pradze, Budapeszcie i mieście którego nazwy nie umiem zapamiętać.